Młodzieżowy slang coraz szybciej się rozwija. Każdego dnia powstają nowe skrótowce i emotikony. Starsi ludzie nie mogą nadążyć za tak szybkim rozwojem języka młodzieży. Gubią się przy podstawowych zwrotach typu „lol” czy też „asap”, nie mówiąc już o takich rzadziej spotykanych. Z dzieckiem w wieku gimnazjalnym coraz trudniej jest znaleźć wspólny język. Nie tylko tematy nie odpowiadają osobom starszym, ale też sposób wyrażania się. Mówienie z nonszalancją i pogardą potrafi zirytować każdego. Nasi dziadkowie żyli w innych czasach i mają inne normy kulturalnego zachowania. Denerwuje ich, gdy wnuczek co chwilę zerka w telefon podczas rozmowy i nie rozumie jak można spotkać się z kolegami, aby grać na komputerze. Różnica pokoleniowa jest bardzo duża. Jednak młodzi nie zwracają tak na to uwagi. Obnoszą się ze swoimi zwyczajami na portalach społecznościowych. Coraz częściej pozbawiają się prywatności za cenę sławy. Mali chłopcy pokazują w internecie jak grają w gry, licząc, że dzięki temu staną się popularni i nie będą musieli pracować przez resztę życia. Są leniwi i nie chce im się uczyć. Starają się wszędzie, gdzie można iść na skróty omijając wszelkie trudności. Taki sposób zachowania nie przyniesie dobrych efektów w przyszłości. Młodzi ludzie, dorastając, będą nieprzystosowani do funkcjonowania w normalnym świecie. Przerosną ich codzienne obowiązki. Sprzątanie i gotowanie zaczną wydawać się najtrudniejszą rzeczą na świecie. Wtedy denerwujące wcześniej pytania dziadka o to, co to znaczy kc i wtf przestaną być problemem tak wielkiej wagi. Przyjdzie czas na przewartościowanie życia i zorientowanie się, na czym naprawdę nam zależy. To wtedy przekonamy się, kto tak naprawdę jest przyjacielem i na kogo można liczyć w trudnych chwilach. To na tym etapie życia związki najczęściej się rozpadają. Ludzie są nieprzystosowani do życia i myślą, że rozstając się z partnerem nastąpi wielki przełom. Niestety, nic się nie zmienia. Wszyscy ciągle tkwią w tym samym miejscu, żyjąc złudzeniami o idealnym życiu. Aż pewnego dnia przychodzi moment, gdy zdajemy sobie sprawę, że tak nie można żyć wiecznie. Trzeba w końcu wziąć się w garść i zastanowić, czego tak naprawdę chcemy. To ten moment jest momentem przełomowym w całym życiu. Wyjście ze strefy komfortu nie każdemu się udaje, ale najważniejsze jest, aby próbować. Nie robiąc nic, na pewno nic nie osiągniemy. Starania zawsze przybliżają chociaż trochę do wybranego celu. Pod koniec życia, gdy przyjdzie czas na podsumowanie, uświadomimy sobie, co tak naprawdę było w życiu ważne. Nie będą to gry, sława i pieniądze. Najważniejszą wartością zawsze okażą się rodzina i przyjaciele. To oni wspierają w trudnych chwilach i pomagają podnieść się po porażkach. Bez nich życie byłoby smutne i bezwartościowe. Bylibyśmy skazani na ciągłą samotność. Na szczęście człowiek jest zwierzęciem stadnym i co by się nie działo zawsze znajdzie jakieś towarzystwo. Inni ludzie są nam potrzebni do sprawnego funkcjonowania tak samo jak woda, jedzenie czy powietrze.
