Jesień, która zbliża się wielkimi krokami, to czas, w którym oglądamy sporo filmów i staramy się wyszukiwać nowe perełki, których jeszcze nie znaliśmy, a które to wyszły w ostatnim czasie na rynek i są mocno chwalone przez większość naszych znajomych. Gdy zbliża się weekend i staramy się więc odszukać jakiś film, z reguły zwracamy się wtedy o pomoc do naszych najbliższych znajomych, którzy na pewno oglądali coś w ostatnim czasie i jak zawsze podadzą nam na tacy jakiś dobry pod kątem oglądania hit. Jeśli jednak wśród znajomych trwa także posucha i nikt nie zna nic fajnego, udajemy się wtedy najczęściej na pomoc do internetu. Ten przychodzi do nas z setką różnych odpowiedzi, w których możemy przebierać aż do momentu, w którym to coś przykuje naszą uwagę na dłużej i po konsultacji z naszą drugą połówką podejmiemy decyzję o wyborze. W zależności od tego jaki rodzaj lubimy o co najbardziej podchodzi nam do gustu, możemy uruchomić wyszukiwanie i wpisać dane frazy, które wyszukają nam nasze ulubione rodzaje. Ja bardzo często do wyszukiwania filmów staram się używać portalu Facebook. Jest na nim bowiem dostępne wiele ciekawych grup, na których to można się dowiedzieć czegoś ciekawego i nadrobić liczne zapewne zaległości w tej sferze. Na wyżej wymienionym portalu znaleźć możemy grupy filmowe, do której przynależeć może każdy, lecz trzeba z początku poprosić o to i poczekać kilka dni na odpowiedź moderatora. Gdy uda nam się już wejść w to wąskie i obeznane w tematyce filmów grono, będziemy z tego czerpać same profity. Ja po wejściu tam nie mogłem wręcz uwierzyć, że są osoby, które tak mocno znają się na tym temacie i które to znają praktycznie każdy możliwy tytuł. Jest tam sporo krytyków, ale też sporo takich ludzi jak my, chcących po prostu złapać troszkę wiedzy i nadrobić zaległości, które wynikły z braku czasu. Niedawno wraz ze swoją dziewczyną napisaliśmy tam posta tematycznego i zapytaliśmy o to, jaki film z motywem podróżniczym mogą nam polecić i co wywrze na nas ogromne wrażenie. Film, który zdecydowaliśmy się wybrać z setek dosłownie wysłanych nam na wiadomości, nosił nazwę ,,dzika droga”. Muszę powiedzieć, że należę do czułych osób, które nie wstydzą się ukrywać swoich emocji, ale tak jak rozkleiłem się na wyżej wymienionym filmie, to coś wprost niemożliwego. Stał się z marszu jednym z moich pięciu najbardziej uwielbianych filmów w historii, ale trochę kina już zdążyłem obejrzeć i pozostawić kilka wspomnień w mojej głowie na dłuższy czas, niż tylko wieczór, w którym dany film oglądałem. Scenariusz dzikiej drogi opowiada o dziewczynie, która po śmierci matka postanawia rzucić wszystko i wybrać się w samotną podróż wzdłuż Stanów Zjednoczonych. Jest to jeden z tych filmów, podczas których ponad dwie godziny oglądania mijają jak 10 minut, a my nie mamy nawet chwili by się podrapać, jesteśmy bowiem tak wciągnięci i zaciekawieni fabułą, że nie chcemy za żadne skarby stracić nawet małego wątku, który być może na koniec okażę się ważnym elementem układanki.